AKTUALNOŚCI
muskaniem
pieszczoty motyla...
pośród mgnień...
zapomnień...
...niespełnieniem
jesteś..!
muskaniem
pieszczoty motyla...
pośród mgnień...
zapomnień...
...niespełnieniem
jesteś..!
List do Matki
Mamo, ten list
Pisałem przez całe życie
Mamo ja wiem
Że nie w tym zeszycie.
I ciągle
Ten list był nie na temat
Za mało serca
Ale to inny poemat.
Wysyłam ten list
Nad chmury wysokie
A Ty jeszcze raz spojrzyj
Na mnie tym matczynym wzrokiem.
I wybacz za moje
Ziemskie wobec Ciebie przewinienia
Ja pamiętam wszystko
Czas niczego nie zmienia.
Zobacz - w tym liście
Pierwsze słowo - dziękuję
Za uwagi
Które jeszcze owocują.
Za modlitwę
Aniele Stróżu Mój - wieczorem
Zawsze byłaś przy mnie
I z dobrym humorem.
Za koszule
Śnieżno-białe od dziecka
Za krasnale
Wychodzące z zapiecka.
Za to mleko
Po rannym udoju
I za spacer
Po sadowym raju.
Za to oko zatroskane
Kiedy byłem chory
To Twój oddech
Mnie leczył - nie doktory.
Za to szczęście
W uśmiechu
Pomimo zabiegania
W porannym pośpiechu.
I ugory na których
Motyle jak tęcze
Biegałem za nimi
Ty obok - ręce jak poręcze.
Za bezpieczne utulenie
Kiedy byłem mały
Gdy bombowce jak wróble
Nad głową latały.
Za łzy niepokoju
Jak w podróż jechałem
Serce było przy mnie
O to się nie bałem.
Oraz łzy radości
Gdy wracałem z drogi
Czuło się tą radość
Święte domu progi.
Myśl ta
Dawno w moim sercu gości
Ale napisać
Nie było sposobności.
Teraz piszę
Adres mam w ciągłej pamięci
Lecz gorzej z wysłaniem
Bo czas bezlitosny skrzynkę na listy odkręcił.
Wierzę jednak
Że tam ponad chmurami
Przeczytasz pismo
Z wdzięcznymi myślami.
Chociaż proszę Pana Boga
O radość dla Ciebie
Myślę że to zbyteczne
Bo jesteś już dawno w Niebie.
© Copyright 2006 Łęczyńskie Stowarzyszenie Twórców Kultury i Sztuki PLAMA. All rights reserved. Obrazy i zdjęcia są objęte prawem autorskim, kopiowanie i rozpowszechnianie bez wyraźnej zgody autorów surowo zabronione.